Fajne tzn. śmieszne dowcipy i inne głupotki

Vader

Ostatnie badania naukowe ujawniły, ze piwo zawiera żeńskie hormony.
Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 mężczyzn.
Aby sprawdzic, czy rzeczywiście piwo zawiera żeńskie hormony, kazdy z
nich dostał 11 półlitrowych butelek piwa celem wprowadzenia ich zawartości do organizmu.

Czas badania wynosił ok. 3 godzin.

Oto wyniki eksperymentu:
- u 75% stwierdzono zaburzenia myślenia i mowy,
- 100% nie potrafiło prowadzić samochodu,
- u 90% zauważono tendencje do tycia,
- 80% wpadło w melancholię i wybuchało płaczem o byle głupstwo,
- 80% chciało wydać pieniądze na byle co,
- 75% trudno było zrozumieć,
- 95% musiało usiąść, żeby się wysikać.

Vader

Idzie Czerwony Kapturek przez las.
Nagle z krzakow wyskakuje wilk - stary zboczeniec - i sie drze:
- HA HA KAPTURKU !!! Nareszcie cie pocaluje tam, gdzie jeszcze nikt cie nie calowal !!!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mowi:
- Chyba, kurwa, w koszyk...

Vader

"Kochani dziadkowie, wczoraj poszedłem pierwszy raz do szkoły i miałem
godzine wychowawczą. Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze mówić prawdę więc się Wam do czegoś przyznam. W te wakacje jak byłem u was to zszedłem do piwnicy narobiłem do słoja z kompotem i odstawiłem z powrotem na półke. Jasio"
Dziadek skończył czytać, walnął babkę i mówi:
- A mówiłem ci "Gówno"! Ale ty "zcukrzyło sie, zcukrzyło sie"!

Vader

Do miasteczka przyjeżdża pisarz z odczytem. Po spotkaniu jeden z uczestników pyta go o receptę na sukces. Pisarz wyjaśnia, że w swych książkach stosuje zasadę "czterech wątków":
-W każdej musi być wątek religijny, arystokratyczny, erotyczny i tajemniczy.
Obecna na spotkaniu nauczycielka zapamiętała radę i następnego dnia w szkole zadaje uczniom wypracowanie, w którym umieszczą wszystkie cztery wątki. Jeden z uczniów skończył po kilku minutach. Napisał: "Matko Boska! -krzyknęła hrabina. -Jestem w ciąży. Ale z kim?"

Vader

Przychodzi facet do lekarza. Otwiera drzwi i rozgląda się czy nikogo nie ma w gabinecie. Powoli podchodzi do stołu operacyjnego, rozpina rozporek i wyjmuje fiu**a. Lekarz podchodzi do niego i ogląda pytając:
-Za krótki?
-Nie...
-Za długi?
-Nie...
-A co z nim nie tak?
-Fajny nie?

Vader

Idzie sobie żaba lasem. Idzie sobie i idzie i mówi sama do siebie:
-ale mi sie chce jarać. Ale bym się zjarała ziółkiem. Na takim ciśnieniu jestem, że zaraz nie wyrobię.
Nagle patrzy do góry, a na drzewie siedzą sroki i palą Jointy. Żaba tak se myśli i myśli:
-A... zapytam ich. Sroki!!! Macie może jakiegoś Jointa na zbyciu, bo na strasznym ciśnieniu jestem?!
Sroki, takie maXymalnie zjarane, patrzą na nią i mówią:
-Te żabiszon wbijaj na góre mamy w ch**j zioła, odpalimy ci jednego skręta...
Żaba z uradowaną miną wchodzi na drzewo i po chwili jest już na górze. Zapaliła skręta i tak się najarała, że zleciała z drzewa:
-Dzięki sroki za bucha kiedyś się wam odwdzięcze.
Uradowana żabcia, zjarana jak dzika świnia skacze sobie teraz po lesie. Nagle zachciał jej się pić, poszła więc nad rzeczkę napoić się wody.
Nagle z wody wyłania się krokodyl i mówi:
-Żaba, a masz może trochę zioła bo chętnie bym sobie przysmażył?
Żaba na to:
-Słuchaj mnie. Ja nie mam, ale sroki, tam na drzewie mają tonę zioła bez problemu ci odstąpią.
Ucieszony krokodyl idzie pod drzewo. Kiedy doszedł, rzeczywiście były tam sroki i jarały sQna. Krokodyl krzyknął:
-Te sroki! Zrzućcie jakiegoś Jointa, bo strasznie mi się chce jarać!
A sroki patrzą się na niego i mówią zdziwione:
-Żaba ty już lepiej nie pal dzisiaj...

Valezka

hehehe swietne!!! ten ostatni jest boski Rolleyes (3)

wklejaj wiecej

jooolcia

nie zrozumiałam ostatniego //wstyd//blahaha

Valezka

hehehe jakos mnie to nie zdziwiło Rolleyes (3)

jooolcia

jak to się nie Dziwisz?//aaa

Lepiej mi to wytłumacz //blahaha

Valezka

Niee zbyt długo zeby to tłumaczyc Very Happy

jooolcia

Dobra, dobra, przyznaj się, że sama nie zrozumiałaś //blahaha

Vader

Stoją dwie studentki w laboratorium.
Jedna podchodzi do drugie i pyta się:
-"Co robisz?"
-"Ekstrahuje"-odpowiada druga.
- OOOO, to zrób dwa.

Vader

Uczen ma tydzien do matury z matematyki. Postanawia wreszcie zaczac sie uczyc.
Otwiera juz ksiazke, ale nagle przychodzi do niego intuicja i mowi:
- daj sobie spokoj, jestem intuicia i mowie Ci, ze zdasz bez problemu.Nie musisz zagladac do ksiazek.
No wiec maturzysta sobie pomyslal, ze skoro tak, to tak musi byc.
3 dni przed matura, zaczyna sie stresowac i postanawia jednak sie poczuc.
Na to znowu przychodzi intuicja:
- mowilam Ci juz, nie ucz sie! zdasz!
maturzysta znowu posluchal, lecz dzien przed znow siada przed ksiazkami
intuicja natomiast ponownie:
zaufaj mi wszystko bedzie dobrze, lepiej sie wyspij!
Nadszedl dzien egzaminu, uczen ma dwa zestawy do wyboru.
Juz chce wybierac pierwszy, a intuicja :
- wybierz drugi! zaufaj mi!
No i uczen wybiera zestaw drugi, otwiera, przeglada zadania, stwierdza,ze zadnego nie potrafi wyliczyc i mowi
- o h*j.
a intuicja
- o ja pie*dole.

Vader

Byli sobie stary facet i baba. Pewnego dnia babie zachciało się seksić, no więc czyni zaloty, cuda nie widy, żeby zaciągnąć go do łóżka. A on nic.
No to baba idzie do lekarza, i mówi:
- Panie, doktorze, ja chcę a on nie. Co robić?!
- Spokojnie, mam na to sposób. Na minutę przed tym zanim pani mąż wróci do domu, niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi, pochyli się i wypnie tyłek, a zaraz obudzi sie w nim dzikie seksualne zwierze. Inaczej być nie może!
No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i zapi^_^erdala ile sił w nogach do najbliższego baru. Przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd.
Już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman na to:
- Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
- Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro, otwieram drzwi... a tam troll, metr na półtora, szrama na pół pyska, broda do kolan i mu z mordy ślina cieknie...